pierwszy set: lec goł, enerdżi dwa tysionce didżej tomas i didżej hubertus zaczynaja grzać dla całych pszytkowic
jedyne co zrozumialem z wokalu to "they fuck each other" i "sex, relax"
coz zdaje sie ze kazdy slyszy co chce uslyszec
dobra kawalek dosc pompujacy chociaz nie ma odlotu, czekam z niecierpliwoscia na przejscie joł.. ajć wejscie fadingiem, ale niestety wchodzacy kawalek nie byl wogole zgrany rytmicznie z pierwszym. z tego co slyszalem to wyskoczylo az o chyba jakies 0,5 beatu - to wystarczajaco zeby zepsuc przejscie ktore zapowiadalo sie dosc pozytywnie. ok lecim dalej.. nastepne przejscie tez wyskoczylo i to dosc razaco bo jest to ciagniete dosc dlugo ;s przed Toba przede wszystkim praca nad sluchem muzycznym i gra na programach ktore pozwalaja miksowac live bo po pracy fadera mam wrazenie ze jest zautomatyzowana - plynny fading. pierwszy krok to instalacja powiedzmy traktora i praca nad zgrywaniem kawalkow o tym samym tempie bez uzycia jakis magicznych przyciskow "sync" itp, sama praca na jogach - w przypadku traktora sa to dwa przyciski odpowiadajace za przyspieszanie lub zwalnianie walka - tak zgrywac aby kicki udezaly jednoczesnie, potem tak zgrywac zeby kawalki pasowaly do siebie jesli chodzi o budowe rytmiczna - potem dopiero jakies inne szmery bajery
to podstawa, ktora slychac ze jest przez Ciebie zaniedbana. nic nie przychodzi od razu, niczego nie da sie nauczyc na samo "ja chce" - trzeba tez troche nad tym usiasc, zagryzc zeby i pracowac. kolejne przejscie tez wyskoczylo od poczatku do konca. nastepne tez i to juz ostatnie.
podsumowujac za technike niestety od siebie daje 2/10, klimatycznie bylo jak dla mnie 6/10 troche za malo powera w niektorych kawalkach spowalnialo ogolnie seta na odsluchu. ni ma co plakac tylko do roboty bo beda z Ciebie ludzie
set drugi : wokal rodem z tej bajki Chip & Dales czy jakos tak sie to pisalo ;p biedne chinskie dzieci, kaza im spiewac za miske ryzu do jakiegos hands-upa ;D ok koniec wycieczek czas na seta - zaczete z powerem, czuc pie*dolniecie tudziez je*niecie jak kto woli, ten wokal mnie rozbraja xD pierwsze przejscie, wchodzimy wokalem obcietym troche po pasmie, ale to nie Twoja ze podstawowa mozliwosc regulacji eq jest uposledzona ;p przejscie na raz, jest ok ale dlaczego az taki gain na niskie? az mi sluchawki wysiadaja ;p maly blad kosmetyczny - pewnie chciales powera wyciagnac ;p kawalek trzyma poziom, oby set tak pedzil do samego konca ;) kolejne przejscie bylo dosc ok, juz troche pozno i takie klimaty mnie mecza o tej godzinie ;p kawalek ok, nastepne przejscie troche zbyt gwaltownie wszedles srodkiem kawalka, dalo po uszach, potem lekko wyskoczylo ale slychac udana walke z tempem, reszta przejscia ok. Cascada? nie wiem skads kojaze ten wokal. ok nastepne przejscie, juz slysze ze na breakdownie cos tam wchodzi w tle, potem troche chaosu niestety, kawalki sie chyba nei lubialy w niskim pasmie, potem jeszcze troche zbyt "chamskie" zabojstwo wychodzacego kawalka, zdaje sie ze to ostatnie przejscie, szkoda ze nie zaznaczyles konca seta jakims smaczkiem ;p
podsumowujac klimatycznie czuc powera, kawalki spoko daje 8/10, technicznie daje 7/10 z bonusem za gre live ktora ewidentnie slychac ;)
lacznie oddaje glos na set number dwa. obu panom dziekuje za odsluch ;) pzdr