O.s.t.r - o.c.b

Zbiór zakładanych tematów i postów ważnych kiedyś, tu trafiają tematy nieaktualne i przedawnione.
sendi

O.s.t.r - o.c.b

Post autor: sendi »

Napisany tekst, minuta, jeszcze godziny upłyną
Zanim się poruszę, jeśli chcesz nauczę ciebie
Wiem, nie muszę ale dźwięk tu kluczem, a nie wdzięk
Nie kupię tego w dzień, czy w klubie czy przez net
Rozumiesz to czy nie co smakuje i gdzie
Ten hamulec to lęk, czy zamulę to w stres
Czy w ogóle masz gest? ze skunem czyli bez
Bibułek to bym zdechł
Weź półkulę na wdech tu znieczulę tym krew
Czy reflektujesz śmiech? czy ciśnienie już wrze

To na ratunek hemp, cały szacunek w zlew
Mamy Naturę, cień się odnajduję w niej
Czy to twój human race? czy brat umiem tak biec?
Bez rządów USA, bo głąbów tu nie mniej
Tu żałuje ten sęp albo też chujem jest
Dobra starczy tych przemyśleń
Częstuję buchem - chcesz?

[x2]
Brat mi nie potrzebne zyski czy profity
Bo kiedy palę, myślę o wszystkim i o niczym
Brat, nawet ja nie chcę, jeśli ma biec to szybciej
Wolę usiąść, zapalić, bez ciśnień pomyśleć

A gdybym mógł tak stać przez całe życie z mikrofonem
To nasz ogień mamy człowiek na Bałutach funk
Nie wierzę w cud i raj, ja kocham życie po sam koniec
Damy tobie ziomek słowie dwutakt i bank
Czy przemielę ten kraj ze wschodu na zachód?
Damy światu cały zasób czyli styl, ziele i rap
Chodź niewiele mam to do przodu brachu
Mamy w baku mały zakup, czym niszczy ten siebie da?
Ja nie zmienię w hajs relaksu jak i czasu
Który z laku braku brachu batów w ziemię wcieli w hash
Nim się przeleje barszcz
Czy zdołamy odnaleźć glebę z niebem
Co swym chlebem ziomek tu wyżywi nas
Czy mam się tego bać? się zastanawiam stale
Jeden gniewem broni mnie, nie, nie wiem, wolę bity, rap
Lecz czy to ważne brat?
Dosyć tych przemyśleń, bo w końcu zgaśnie bat Napisany tekst, minuta, jeszcze godziny upłyną Zanim się poruszę, jeśli chcesz nauczę ciebie Wiem, nie muszę ale dźwięk tu kluczem, a nie wdzięk Nie kupię tego w dzień, czy w klubie czy przez net Rozumiesz to czy nie co smakuje i gdzie Ten hamulec to lęk, czy zamulę to w stres Czy w ogóle masz gest? ze skunem czyli bez Bibułek to bym zdechł Weź półkulę na wdech tu znieczulę tym krew Czy reflektujesz śmiech? czy ciśnienie już wrze To na ratunek hemp, cały szacunek w zlew Mamy Naturę, cień się odnajduję w niej Czy to twój human race? czy brat umiem tak biec? Bez rządów USA, bo głąbów tu nie mniej Tu żałuje ten sęp albo też chujem jest Dobra starczy tych przemyśleń Częstuję buchem - chcesz? [x2] Brat mi nie potrzebne zyski czy profity Bo kiedy palę, myślę o wszystkim i o niczym Brat, nawet ja nie chcę, jeśli ma biec to szybciej Wolę usiąść, zapalić, bez ciśnień pomyśleć A gdybym mógł tak stać przez całe życie z mikrofonem To nasz ogień mamy człowiek na Bałutach funk Nie wierzę w cud i raj, ja kocham życie po sam koniec Damy tobie ziomek słowie dwutakt i bank Czy przemielę ten kraj ze wschodu na zachód? Damy światu cały zasób czyli styl, ziele i rap Chodź niewiele mam to do przodu brachu Mamy w baku mały zakup, czym niszczy ten siebie da? Ja nie zmienię w hajs relaksu jak i czasu Który z laku braku brachu batów w ziemię wcieli w hash Nim się przeleje barszcz Czy zdołamy odnaleźć glebę z niebem Co swym chlebem ziomek tu wyżywi nas Czy mam się tego bać? się zastanawiam stale Jeden gniewem broni mnie, nie, nie wiem, wolę bity, rap Lecz czy to ważne brat? Dosyć tych przemyśleń, bo w końcu zgaśnie bat
O.s.t.r - o.c.b
O.s.t.r - o.c.b
loading1.gif (3.13 KiB) Przejrzano 34 razy
ODPOWIEDZ