Nuty zwane 'remizą'

Zbiór zakładanych tematów i postów ważnych kiedyś, tu trafiają tematy nieaktualne i przedawnione.
Awatar użytkownika
Funky Zeus
Specjalista
Posty: 1232
Rejestracja: 17 lis 2008, 20:18

Nuty zwane 'remizą'

Post autor: Funky Zeus »

Ostatnio zauważyłem ,że coraz więcej forumowiczów komentuje nutki w stylu pachnie remizą itp. Czyli ,że co nuta która jest puszczana w remizie jest gorsza? Założę się że większość z was bawiła się kiedyś na takiej imprezie w remizie?! Sam bawiłem się nie raz wiejskiej potupance oraz w klubach typu Protector i jednak zdarzyły mi się imprezy ,które lepiej wspominam z właśnie tej remizy niż rasowego clubu.

Więc co to znaczy REMIZA w odniesieniu do muzyki ?
Guśka93

Re: Nuty zwane 'remizą'

Post autor: Guśka93 »

Też często się nad tym zastanawiam nad znaczeniem tego określenia :P Aczkolwiek, sama nie raz bawiłam się na chociażby weselach w remizach i naprawdę jest nieźle ;] mimo tego, że nie lubię i nie słucham muzyki granej na weselach (a jak wiemy zazwyczaj jest to disco polo).
Ale tak szczerze, to w żadnej remizie, ani razu nie usłyszałam DOBREJ muzyki. Zwykle bywała to prosta, niezobowiązująca muzyczka z kiczowatym tekstem, gdzie mogę domyślać się słów w następnej zwrotce że tak powiem. Co nie oznacza, że nie da się dobrze bawić ;]
Awatar użytkownika
Funky Zeus
Specjalista
Posty: 1232
Rejestracja: 17 lis 2008, 20:18

Re: Nuty zwane 'remizą'

Post autor: Funky Zeus »

No nie do końca mogę się z Toba zgodzić bo stereotyp wiejskiej imprezy wygląda tak "Ida na dyskotekę popiją pohulają potłuką się po mordach i bawią się przy gniotach" Na pewno kiedyś tak było choć nikt się tym nie przejmował. Ale obecnie myślę ,że to w znacznym stopniu się zmieniło. Jakieś 10 km ode mnie są 2 dyskoteki które odbywają się właśnie w remizach i nie lecą tam nuty z przed roku lecz same nowe kawałki które można spotkać tutaj na pierwszych miejscach. Oczywiście jest disco polo ale nie zmienia to faktu ,że i tak ludzie piszący remiza do słabszego utworu tak naprawdę nie znają się na muzyce. Tyle ode mnie :D
python89

Re: Nuty zwane 'remizą'

Post autor: python89 »

Dla mnie 'remiza' w odniesiemiu do muzyki oznacza kawałek, który przypomina swiętej pamieci Vixe. Miejsce jakim fizyczne jest remiza ma tu drugorzędne znaczenie, choć własnie w takich miejscach i klubach typu Protektor, o którym wspomniałeś, ta muzyka się rozwijała. Kwestia czy kawałek jest nowy czy stary nie ma znaczenia, cały czas powstają kiczowate (moim zdaniem) kawałki w "remizowym" klimacie. To że na tym 4um muzyka ta czieszy sie dużą popularnością jest wynikiem gustów użytkowników. Dla mnie ta muzyka nie ma żadnych walorów artystycznych. Jakaś prosta skoczna melodyjka i denne wokale typu: "hrere we go", "shake your ass", teksty zwrotek (jeżeli w ogóle występuja) są przewidywalne i wręcz śmieszne, ważne żeby można było poskakać. Nie chodzi również to czy kawałek jest dobty czy zły, chodzi o klimat i styl. NIe mam nic do ludzi. którzy tego słuchaja, sam znam pare osób które lubią takie klimaty ale nie zmienia to faktu, że jest to muza z "nizin artystycznych". Nie rozumiem dlaczego uważasz, że ludzie używajacy tego stwierdznia nie znają się na muzyce. To kwestia gustu. Dla jednch to muzyczny chłam a dla innych najlepsza muza na świecie. Pozdro ;)
romeoxx

Re: Nuty zwane 'remizą'

Post autor: romeoxx »

yo kwestia gustu. Dla jednch to muzyczny chłam a dla innych najlepsza muza na świecie. Pozdro ;)
Świete słowa ;)
Awatar użytkownika
Violet Rocket
Specjalista
Posty: 1330
Rejestracja: 21 cze 2009, 23:44

Re: Nuty zwane 'remizą'

Post autor: Violet Rocket »

Wiem co Cie zainspirowalo do stworzenia tego tematu...pewnie to, ze ja tak pisze czesto:
Oceniam:

Remiza/10
Heh, nie win mnie...nie cierpie komercji, wiochy i Hands-Up'u, Hazelow i jemu podobnych...sorry ale mam WIELKIE uprzedzenia co do tego. Jezeli chodzi o takie imprezy, to owszem, bylem...nie bawilem sie dobrze...w Polsce nie da sie dobrze bawic, nawet festiwale muzyki elektronicznej sa coraz gorsze (to moja osobista opinia). Zapraszaja w wiekszosci podobnych, komercyjnych artystow.

Tak, wiem ze ZDECYDOWANA WIEKSZOSC nie bawila by sie dobrze przy "Mystery Meat" od The Bloody Beetroots, gdzie ja pewnie po tym bym oszalal ze szczescia. Kwestia gustu.
ODPOWIEDZ