Przygody z naszymi sprzętami

Zbiór zakładanych tematów i postów ważnych kiedyś, tu trafiają tematy nieaktualne i przedawnione.
Awatar użytkownika
R3haB
Specjalista
Posty: 1673
Rejestracja: 18 cze 2011, 20:03

Przygody z naszymi sprzętami

Post autor: R3haB »

Każdy praktycznie Posiada jakiś pojazd ( Samochód , Motor , motorower , Rower , Tira , Hulajnoge itp. :D )
Wiec pomyślałem sobie , że poopawiadamy trochę o swoich przygodach na sprzętach , na pewno każdy jakąś miał :P

Moja największa przygoda to wyskoczenie ogarem z takiej wysokiej górki , w momencie upadania nadszarpnięcie się drutem ( nie wiem skąd) i motor na mnie upadl przez co poparzylem sie tlumiekiem akurat wlasnie na te rane :)
Nie za mocna przygoda , ale zawsze coś ;D
Po za tym każda przejażdżka jest przygodą. ;)

Piszemy !
Pykacz
Użytkownik
Posty: 210
Rejestracja: 01 lut 2011, 16:25

Re: Przygody z naszymi sprzętami

Post autor: Pykacz »

To ja coś dołoże, no więc pare lat temu jechaliśmy z kumplem motorem(ETZ-150) przez las,i nagle odczepił się nam tylni wachacz podczas jazdy. Od razu etka staneła dęba, przód poszedł w góre i na bok na skarpę. My leżymy na drodze, etka na mojej nodze, którą całą poparzyła wydechem. Blizna do dziś jest.

Jechaliśmy przez las z linką, bo kumplowi rozwaliła się WSK i trzeba było ją cholować. Naszczęście klucze mieliśmy, więc wszystko się skręciło i WSK zacholowało do domu.
:)
Awatar użytkownika
R3haB
Specjalista
Posty: 1673
Rejestracja: 18 cze 2011, 20:03

Re: Przygody z naszymi sprzętami

Post autor: R3haB »

No ale piszcie !. Co nawet roweru nikt nie ma ?? :)
Asia
Ekspert
Posty: 2059
Rejestracja: 25 paź 2007, 20:03

Re: Przygody z naszymi sprzętami

Post autor: Asia »

:hm: rowerem przejechałam trzech ludzi, w tym jeden mnie za to gonił, ale nie dogonił :D , samochodem wjechałam na czwórce do garażu, potem już nikt nie chciał mi dać pojeździć :-(
Awatar użytkownika
Tomix710
Ekspert
Posty: 2961
Rejestracja: 11 cze 2009, 21:16

Re: Przygody z naszymi sprzętami

Post autor: Tomix710 »

Moja nie zapomniana historia to jak wjechałem rowerem na przystanek autobusowy . Jechałem u babci wąską drogą (spokojnie ) i jedzie z naprzeciwka ciężarówka spanikowałem wjechałem na szuter dostałem poślizgu i wjechałem w przystanek . Mój rower zbytnio nie ucierpiał lecz ja trochę bardziej :)
Awatar użytkownika
Dj Herman DST
Weteran
Posty: 547
Rejestracja: 10 lut 2009, 15:52

Re: Przygody z naszymi sprzętami

Post autor: Dj Herman DST »

moja dzisiejsza historia: Nasi kochani policjanci KPP postanowili mi zabrać Dowód rejestracyjny za Brak NIEOBOWIĄZKOWYCH świateł przeciwmgłowych przednich, argumentując swą decyzję "POSIADAM W ZDERZAKU OTWORY NA HALOGENY - HALOGENÓW W NICH NIE MA"

Kocham ICH :love:

-.-
Awatar użytkownika
Cj Ex3
Ekspert
Posty: 3606
Rejestracja: 13 lip 2008, 21:39

Re: Przygody z naszymi sprzętami

Post autor: Cj Ex3 »

Jeżdżę czasem rowerem nad takie jezioro w Szczecinie, co się zwie Szmaragdowe. I tam był podjazd w postaci w-ch*j-wielkiej-górki, na którą po prostu nie ma szans wjechać jak się nie jest pudzianem ;) Gdy po raz pierwszy się tam wtoczyłem (a miałem może 7-8 lat) i pogapiłem się na tą wodę nadszedł czas na zjeżdżanie. Niestety za mały byłem żeby pomyśleć że z takiego rozpędu się nie zjeżdża na 'fulpałer' i zacząłem przyspieszać coraz bardziej i bardziej aż zaczęło rowerem wraz ze mną rzucać na lewo i prawo xD . Brzuch mnie przez miesiąc napie*dalał i siniak był wielki ale na szczęście nic nie zostało ;p

Parę dobrych latek później razu jednego jechałem chodnikiem i gdy przejechałem obok przystanku autobusowego jakieś małe dziecko mi się wcisnęło w tylną oponę i rozcięło wargę... Od tamtej pory nie ruszam chodników jak jeżdżę rowerem, choć jeżdżę teraz rzadko ;)
Awatar użytkownika
R3haB
Specjalista
Posty: 1673
Rejestracja: 18 cze 2011, 20:03

Re: Przygody z naszymi sprzętami

Post autor: R3haB »



To było idiotyczne... Ci gliniarze miejscami to są takie popie*dolence ze niech to :D
Awatar użytkownika
adix6
Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 27 maja 2007, 13:02

Re: Przygody z naszymi sprzętami

Post autor: adix6 »

Cj Ex3, hah ja kiedyś w szmaragdowym to sie kompałem ale tego nie planowałem ;d

a co do jakiejś przygody motoryzacyjnej to pamietam jak mnie policja złapała jak jechałem duzym fiatem w wieku 15-16 lat. Podchodzi do mnie policjant i mówi że mam przepaloną jedną tylna żaróweczkę i chciał mnie już puścić ale podszedł niestety drugi "menda" i zapytał mnie o prawo jazdy a tu ... klops :D naszczescie nie skonczyło sie na lawecie bo to były by dopiero koszta :D
Awatar użytkownika
Play on Me
Użytkownik
Posty: 113
Rejestracja: 25 gru 2010, 19:10

Re: Przygody z naszymi sprzętami

Post autor: Play on Me »

Ja to miałem przygodę z motorowerem hero gizmo. Jechałem sobie i mi zaczął gasnąć, przełączyłem na rezerwę i pojechałem dalej. To chyba największa moja przygoda :D
Awatar użytkownika
Mobin Majster
Nowicjusz
Posty: 31
Rejestracja: 22 gru 2008, 20:07

Re: Przygody z naszymi sprzętami

Post autor: Mobin Majster »

Zawracanie z naczepą, skosiłem hydrant, był w martwym polu :x woda do góry poszła, na ponad 3 metry :D i mandacik za to....
Awatar użytkownika
Dj Herman DST
Weteran
Posty: 547
Rejestracja: 10 lut 2009, 15:52

Re: Przygody z naszymi sprzętami

Post autor: Dj Herman DST »

up :D ja miałem podobnie tylko ze w mniejszej skali xD na codzien smigam malutkim Renault Clio, pewnego dnia szwagier po piwie chciał zebym pojechal gdzieś z nim, on ma mondeo kombi :lol: 2 razy dłuższe o mojego klijacza xD nie wiem jak to sie stalo, ale z przyzwyczajenia cofałem koło biedronki nie patrząc nigdzie tylko na popielniczke zeby nie zakiepowac na podłoge xD i przyciąłem w taki piekny pomarańczowy śmietnik ;)
Awatar użytkownika
R3haB
Specjalista
Posty: 1673
Rejestracja: 18 cze 2011, 20:03

Re: Przygody z naszymi sprzętami

Post autor: R3haB »

Mi ostatnio Pękła linka od gazu (tuż przy samej manetce xD ) Jednak dorobiłem sobie nową tablicę rejestracyjną , jeszcze wtedy wyglądała tak

Kod: Zaznacz cały

http://muzikum.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fiv.pl%2Fimages%2F51066273385522946580.jpg
Obecnie wygląda ciut inaczej , bo przez przypadek wylałem na nią rozpuszczalnik i malowałem na nowo :) (Sory za jakość , h*jowy telefon) . Chciałem się popisać , moim ręcznie robionym NRem , bo nikt mi uwierzyć nie chciał że to moja robota (Ale cioty , przecież to widać :D ) No więc jechałem sobie koło 20 : 00 jedną ręką trzymając kierownicę , drugą "lekko pochylony" te linkę. Przy wjezdzie na chatę wjechałem na jakiś kamień i linka mi wypadła z rąk :D Chciałem ją podnieść , jednak i tak wy*ebałem w bramę bo nie mam obecnie hamulców :) Wybita tylko lampa , już i tak założyłem nową :D Gorzej z bramą ;p
ODPOWIEDZ