Kate Lesing - Time 4 Dance (Bil Maks Remix):
Wokal powinien wejść troszkę później, przynajmniej Mi się tak wydaje. Ogólnie początek ciekawy, zaostrzył nieco Moje apetyty, myślałem, że usłyszę dobrą nutkę. Jednak dalsza część pokazała, że się przeliczyłem - Bass to zupełna klapa, najzwyklejszy 3xosc? Daj spokój, poszukaj jakiegoś naprawdę dobrego brzmienia Hands-Upowego, jak sam nie umiesz kręcić Bassów. Kick bardzo słaby, Perkusja również niezbyt ciekawa. Lead płaski i suchy, bez Powera, nie pociąga nutki. Jedyne co, to Melo jako tako może się podobać, choć też akurat mogłoby być nieco lepsze. Podobają Mi się natomiast te takie zejścia Scratchowe, nie wiem jak to się nazywało, w każdym razie jest taki efekt w V-DJ'u chyba. Dalej gra nawet ciekawy Pluck. W 2
:11 przeraźliwy fałsz, aż trudno się tego słucha, naprawdę niepotrzebny tamten Synth został wciśnięty. W dalszej części wieje nudą. Spodziewałem się po początku czegoś o wiele lepszego, raz jeszcze to powtórzę, przeliczyłem się. Niestety.
Bil Maks - Yee:
Dziwna nazwa. Początek również jakiś dziwaczny. Tutaj Kick daje już troszkę bardziej o Sobie znać, ale jego barwa jest bardzo kiepska. Na ogół Perkusja kiepściutka, tylko te Hi-Haty jakoś dają radę. Bass niczym szczególnym nie zachwyca, dochodzą jeszcze okropne fałsze na Synthu idącym Linią Bassową. Na wyrost, Breakbeat może być. Ten Brass dosyć suchy, ale jego Melo jest całkiem ładne. Lead znów płaski, za mocno wbija się w utworek. Na ostatnich taktach gdzieś zgubiłeś Bass.
Podsumowując: Słabo. Dałbym Ci w skali szkolnej ledwo 3, musisz sporo się poduczyć, przede wszystkim, staraj się słuchać tego co robisz, musisz słyszeć fałsze i je poprawiać. Druga sprawa, naucz się podbijać Kick. I wykręć
poszukaj jakichś fajnych brzmień.
Pozdrawiam.