Pewnie niektórzy się przerażą na widok reasona pod względem tego jak on wygląda
ale to tylko pozory program nie jest taki trudny.
Bo jak się z nim obeznać to jest wygodniejszy od FL-a
ale jednak wole fruity loopsa zżyłem się z nim
No ale FL w końcu jest dla mięczaków
FL oferuje dostę
do funkcji i ustawień niż reason. Reason natomiast ma za zadanie przybliżyć Ci obsługę prawdziwego hardware'u.
A Ableton jest bez porównania numer jeden bo reason i FL w porównaniu do jego możliwości są ubogie. Oczywiśćie patrząc tylko na standardy.
w końcu 97% wiary siedzy w FL i dlatego do niego pisane jest więcej gadzetów.
A pamiętam poprzednie wersje fla..
- Brak edytora nutowego (co jest skandalem)
- Dość prymitywny pianoroll
- Dość słaba obsługa midi
- Znikomwe wsparcie producentów sprzętu
- Dziecinny interface (choć to po części rzecz gustu)
- Koncepcja patternów/playlisty
No co prawda gdyby się nie postarali to nigdy bym nie ruszył tego softa.
Gdyby nie VST to FL był by na ostatnim miejscu
Podsumowując - porównywać FL do programów typu Reason, Cubase czy Ableton, to jak porównywać Wordpada do Worda. - I w jednym i drugim można napisać w końcu dobrą powieść. Ale to dwie różne półki.
Ale ja jednak wole FL bo tam mam teraz wszystko, ale ile mi to zajęło megabajtów pobierania niestandardowych bajerów...
Ale za to zmarnowałem mniej czasu na naukę obsługi
a pomyśleć że, jeszcze 2 lata temu używałem GoldWave no i robiłem kosy na Ejay Techno 2 i jeszcze na dysku mam te nuciaki ale chyba każdy zaczynał od Ejay