jedyneczka jedyneeeeczka.
wstęp fajny, świetny square'owy synth od 0
:25. dobre wejście perkusji, werbel bym rozjaśnił i nałożył mu tam trochę overdrive'u. pierwsza nuta linii basowej fałszuje, albo to takie wrażenie wynikające z wyższych tonów. stringsy w tle trochę bym uwydatnił, trochę życia im trzeba
słabe wejście w 1
:42 (ten snare roll) ale zaraz po tym bardzo fajna pętla która aż się prosi o pocięcie
w 0
:49 i 1
:58 ten narastający bas mi się nie podoba. od 2
:14 nieciekawy ten lead, przejedzone brzmienie i w ogóle gra inaczej niż reszta instrumentów (mówię tu o tonacji). fajne chiptune'owe przejście do następnej części, bas trzeba by wzmocnić tu exciterem. outro fajne, trochę bym jeszcze przytrzymał tą pętlę żeby sobie grała i bym tam inaczej skończył kawałek. ogólnie numer na plus, trochę niedociągnięć ale słucha się przyjemnie, takiego dubstepu mogę słuchać.
teraz wi oł fajw.
bardzo słabo grają cykacze, prawie w ogóle ich tam nie ma i początek przez nie jest bardzo pusty. werbel obciąć highpassem i dać mu więcej góry. stopa jakaś taka bez życia. perkusja w ogóle niesamowicie prosta. chiptune'owe brzmienia na pozór fajne, ale męczą po pewnym czasie. na bas exciter poproszę. 1:24 - co to za wokal? niezły potem wobble wchodzi, ale monotonną ma linię. w kółko to samo leci, mało do oceniania. jakaś wariacja w melodii, coś ekstra - brakuje tu czegoś takiego. no i nieciekawe outro.
trója teraz
nudny początek, miks bez mocy znowu. gdzie tu są jakieś hihaty? w ogóle ich nie słychać. rozjaśnij je i syntezatory też. brzmienia nieżywe, nie widzę żeby ludzie się przy tym bawili (bo z tego co wiem to electro do tego służy
).
tyle.
PS. nie ma za co, jakoś miałem ochotę na napisanie ściany tekstu