O, to jest to coś od samsunga. Nuta nigdy nie brzmiała dla mnie dobrze, ale przynajmniej dowiedziałem się jak brzmią woble na dwunastoletnim telewizorze. Technika jest okropna, melodia taka zbyt milusińska że aż prawie komercyjna. Ogólnie jest słabo.
No i jeżeli autor nazywa ten wytwór "Pure Dubstep" to on o dubstepie ma takie pojęcie jak mieszkańcy Afryki o jedzeniu.
Ten samsungowy "piszczek" jednak ma coś w sobie. Szkoda, że na siłę chcieli zrobić z tego dubstep... ale przecież teraz taka moda więc i na weselach pewnie będą woble.