Troszkę zboczonych kawałów ;)

Tutaj trafiają utwory niezgodne z regulaminem oraz wszelkiego rodzaju duble.
Awatar użytkownika
Krzychu
Ekspert
Posty: 6843
Rejestracja: 16 cze 2007, 17:30

Troszkę zboczonych kawałów ;)

Post autor: Krzychu »

Przychodzi młode małżeństwo do ginekologa. Mąż zostaje w poczekalni, a żona wchodzi do gabinetu i żali się lekarzowi:
- Panie doktorze, kiedy odbywam stosunek z mężem to mnie strasznie kuje pod prawym żebrem.
Lekarz zbadał ją "dogłębnie" z każdej strony i na koniec informuje:
- Nic pani nie dolega, być może przyczyna jest po stronie małżonka. Niech pani się ubierze i zaczeka na korytarzu a ja zbadam także jego.
Wchodzi mąż i na prośbę lekarza zdejmuje spodnie. Lekarz z niedowierzaniem patrzy na jego "sprzęt" "długi i gruby na kształt maczugi". Kiedy już szok mu przeszedł, mówi do gościa:
- Panie, z takim fiutem to pan powinien kobyły ruch**.
- Próbowałem - odpowiada mąż - ale zdychały, a żonę tylko pod prawym żebrem kuje

Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke...
- Tutaj? jestes nienormalny.
- Noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie...
- Nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo jakis sasiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto...
- Nie, a jak ktos bedzie wychodzil...
- No dawaj nie badz taka...
- Powiedzialam ci ze nie i koniec!
- No wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia.
-nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi:
- Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego domofonu bo jest 3 rano

Idzie pedał ulicą, patrzy a tu jakiś pijak leży pod płotem.
"Skorzystam z okazji" pomyślał pedał i przeleci go.
Głupio mu się zrobiło więc włożył pijakowi 20 zł do kieszeni i poszedł.
Pijak się budzi, patrzy a tu kasa. Idzie do monopolowego a kasjerka
"Winko?"."Nieee, dzisiaj pół litra bo mam kasę".
Wypił wódkę i znowu zasnął na ulicy.
Na drugi dzień sytuacja się powtarza, na trzeci również.
Czwartego dnia pijak przychodzi do sklepu a kasjerka " pół literka?".
" Nieee, lepiej już to wino bo po wódce to mnie dupa boli"

Co robi homoseksualista w domu wariatów?
Rżnie głupa.

Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
- No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
- Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
- Panie doktorze, macie tu 1000 zł, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.

Czołga się facet nago po trawie. Przechodzień się pyta:
- Co pan robi?
- Pasę konia

Mąż miał problemy z żoną; nie miała ochoty na sex.
Poszedł do lekarza, by ten coś poradził...
Tak zapisze Panu krople.
Proszę dać żonie pięć kropli, gdy nie będzie widziała.
Efekt gwarantowany. Na pewno będzie miała ochotę na sex z panem.
Mąż wrócił do domu i wieczorem, przy kolacji,
gdy żona na chwile odwróciła się,
wlał jej kilka kropli do herbaty
a przy okazji także sobie zaaplikował ten specyfik.
Leżą w łóżku i żona przeciągając się mówi:
Ale mam ochotę na mężczyznę...
Na to mąż mruczy pod nosem:
Ja też...

Idzie Czerwony Kapturek przez las i spotyka wilka-zboczeńca...
Wilk (z dozą nieśmiałości):
- Nie boisz się, Kapturku - sama, przez ciemny las?
- A czego mam się bać - pieniędzy nie mam, pieprzyć się lubię...

Siedzą mężczyzna i kobieta w przedziale. Mężczyźnie rozpiął się rozporek, więc kobieta próbuje mu jakoś elegancko zwrócić uwagę:
-Hmm..."sklep" się Panu otworzył...
Pan od razu zorientował się co chodzi i zapiął rozporek, ale chciał wiedzieć, czy nie widziała przypadkiem czegoś więcej:
- A, hmm... "kierownik" był?
- Nie, tylko jakiś "fizyczny" leżał na worach...

Pociąg nocny. Przedział. Na górnym materacu lezy młode małżeństwo, na dolnym ksiądz. Srodek nocy.
Żona mówi do męża: Kochanie, mam straszną ochotę na sex. Muszę teraz!
Mąż: Ależ Kochanie, na dole pod nami śpi ksiądz. To nie wypada tak...
Żona: Ależ Misiaczku, ja muszę! Proszę. Zamiast ach i och będę mówić "pączki pączki"...
Mąż: no dobrze...
.....
...pączki pączki pączki pączki pączki pączki...
....
Nagle wtrąca się ksiądz: "Moi Drodzy, przestańcie proszę jeść te pączki bo lukier po ścianie leci..."
admirer1
Nowicjusz
Posty: 96
Rejestracja: 29 kwie 2007, 12:07

Re: Troszkę zboczonych kawałów ;)

Post autor: admirer1 »

Dobre te kawały
Grzekus
Użytkownik
Posty: 238
Rejestracja: 25 lip 2007, 14:58

Re: Troszkę zboczonych kawałów ;)

Post autor: Grzekus »

spoxik kawały
Sound Rider

Re: Troszkę zboczonych kawałów ;)

Post autor: Sound Rider »

extra xD
Awatar użytkownika
Serce28
Ekspert
Posty: 6858
Rejestracja: 27 paź 2006, 13:04

Re: Troszkę zboczonych kawałów ;)

Post autor: Serce28 »

hahahahaha dobre :D
Damien

Re: Troszkę zboczonych kawałów ;)

Post autor: Damien »

z tym sklepem najlepszy :P
sliwek

Re: Troszkę zboczonych kawałów ;)

Post autor: sliwek »

Dobre i świeże. Ja cos dam, ale pewnie już słyszeliście co po niektórzy.
Kawały skopiowane co lepsze z innego forum, na którym mamy temat na kwały/dowcipy. Niektóre też są 18+.

Płyną sobie dwa plemniki po wytrysku w ciele kobiety. Jeden pyta drugiego:
- Daleko jeszcze?
- Jeszcze kawał drogi, dopiero migdałki minęliśmy.

Do mężczyzny leżącego na trawniku podchodzi policjant i pyta:
- Obywatelu, co to jest? Hotel?
- A przepraszam, co to jest? Informacja turystyczna?

Jakie są różnice pomiędzy studentem, żołnierzem i filozofem, jeśli chodzi o seks?
student - ma czym, ma z kim, nie ma gdzie...
żołnierz - ma czym, ma gdzie, nie ma z kim...
filozof - ma czym, ma gdzie, ma z kim, tylko po co?

Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu, jednak nogi odmawiają mu posłuszeństwa. Pod barem stoi jedna taksówka, więc facet sprawdza swój portfel i wylicza że ma 15zł. Podchodzi więc do taksówkarza i pyta:
•Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
•O tej porze to 20.
•A za 15 nie da rady?
•Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
•Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
•Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu.
Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
• Ile za kurs na Sienkiewicza?
• 20zł. - mówi taksiarz.
• Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
• Spadaj zboku bo zaraz ci dowalę.
Facet podchodzi do 2 taksówki:
Ile za kurs na Sienkiewicza?
• 20zł. - mówi taksiarz.
• Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
• Spadaj zboku bo nie ręczę za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtórzała się.
Podchodzi do ostatniej taksówki - tej spod baru - i mówi do kierowcy:
• Ile za kurs na Sienkiewicza?
• 20zł. - mówi taksówkarz.
• Ja dam panu 50zł za kurs ale pod warunkiem że ruszy pan powoli i pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy... - zgodził się!

Przychodzi facet do baru i zauważa samotną kobietę. Myśli: "Ale ona jest piękna, muszę do niej podejść i jakos zacząć." Nie może się jednak przełamać. Zamówił drina i myśli dalej "No nie, po prostu podejdę i zacznę rozmowę. AAaaale jak? Co mam jej powiedzieć?" Sposępniał, wział nastepnego drina i myśli dalej : "Nieważne, postawię jej drinka i rozmowa sama się potoczy." Znowu się rozmyślił. Wypił kolejnego. "Ech, nie mam odwagi". W końcu kobieta wyszła. Facet myśli: "No i masz , poszła, teraz już nigdy jej nie zdobęte." Drin. Nagle laska wróciła (z WC ofkoz). "Jest, skoro wróciła, jesteśmy sobie pisani, po prostu podejdę i powiem coś na spontanie (mądrego i pociągającego)." Podchodzi w końcu do kobiety, lekko zachwiany i mówi:
- Srałaś?

Najnowszy bank swiata, super bank. Właściciele postanowili przetestować zabezpieczenia.
W tym celu zaprosili najbardziej znanych złodziei świata z Francji, Stanów, Niemiec i dwóch Polaków - narodu znanego z tego, że ukradli księżyc.
Dla każdej ekipy postanowili zgasić światło przed sejfem na pół minuty i jeśli po zapaleniu światła sejf bedzie otwarty, ekipa może zabrać zawartość.
Pierwsi próbują Francuzi, światło sie zapala-nie udało sie.
Drudzy Amerykanie, swiatlo sie zapala-nawet sprzętu nie zdążyli wyjac,trzeci Niemcy, światło sie zapala- nic...
Kolej na Polaków, swiatlo gaśnie, mija pół minuty, próbują zapalić światło-nic, próbują po raz kolejny- nic...
Z mroku słychać tylko cichy szept...
- Ku**a ... Jarek, mamy tyle kasy na ch.. ci jeszcze ta żarówka...?

Jedzie rycerz na koniu i widzi księżniczkę. Myśli sobie: Podjadę do niej powoli to ona zapyta: dokąd tak powoli jedziesz rycerzu ja wtedy odpowiem: powoli, bo powoli ale może byśmy się popiep...?
Więc przejechał obok księżniczki powoli, ale księżniczka nie zwróciła na niego uwagi. Rycerz myśli: To ja teraz przejadę obok niej szybko, a ona zapyta: dokąd tak szybko jedziesz rycerzu? Ja wtedy odpowiem szybko, bo szybko ale może byśmy się popiep...?
Jak pomyślał tak zrobił. Niestety księżniczka znów nie zwróciła na niego uwagi. Zdesperowany rycerz pomyślał: wobec tego przemaluję swojego konia na zielono i przejadę obok księżniczki, wtedy ona zapyta: skąd rycerzu masz zielonego konia? Ja wtedy odpowiem: zielony, bo zielony ale może byśmy się popiep...?
I znów jak pomyślał tak też uczynił. Przejeżdża rycerz na zielonym koniu obok księżniczki, a księżniczka się pyta:
- Rycerzu a może byśmy się popiep...?
- Popiep... bo popiep... ale skąd ja mam zielonego konia?

Na lekcji biologii nauczyciel zadaje pytanie klasie:
- Ile spermy może wyprodukować dorosły mężczyzna?
- Cisza. Nagle odzywa się niesmiało dziewuszka w okularkach:
- Pełna buzię...
- Skonsternowany nauczyciel mówi:
- Taaaa... Ale ja bym prosił o podanie w jednostkach
objętosci...
- Na to dziewuszka:
- Hmmm... To jakies dwa łyczki.

Do mózgu dochodziły wieści z różnych organów, że coś jest nie tak. Postanowił więc zwołać walne zgromadzenie i omówić problem.
- Witam wszystkich! Czas na prośby, skargi, zażalenia. Proszę mówić.
Pierwsze odezwały się nerki:
- Szanowny mózgu, prosimy o tydzień urlopu. Nasz Pan ciągle coś pije, a my już nie możemy wytrzymać, padamy z wycieńczenia.
- Dobrze - odezwał się mózg. - Macie moją zgodę - tydzień urlopu wypoczynkowego. Kto następny?
Odzywa się wątroba:
- W związku z tym co powiedziały nerki, nadmieniam, że ja też już nie mogę. Facet ciągle grzeje gorzałę i już normalnie wysiadamy. Prosimy o 10 dni urlopu.
- Proszę bardzo - zadecydował mózg. - Kto następny?
Głos zabierają płuca:
- My prosimy o 2 tygodnie wolnego, bo nasz Pan ciągle pali i pali, i my już się dusimy, zdychamy. Dalej nie pociągniemy.
- Wyrażam zgodę - odparł mózg. - Czy ktoś jeszcze?
Z sali rozległ się bardzo słaby głosik, ledwo słyszalny głosik:
- Ja też, ja też poproszę o dwa tygodnie urlopu.
- Może byś chociaż wstał i się przedstawił! - krzyknął mózg.
- Gdybym mógł stać, to nie prosiłbym o urlop!

Spotyka się dwóch kumpli. Jeden ma limo pod okiem. Kolega, więc go pyta:
-Co Ci się stało?
-No wiesz stary, żona nachyliła się do lodówki i wiesz, tak kusząco to wyglądało, te pośladki i w ogóle, że nie mogłem się opanować i wziąłem ją od tylca.
-To jak, nie lubi od tyłu, czy co?
-Lubi, ale nie w Tesco...

Poszedł Jaś do spowiedzi i mówi, że uprawiał seks oralny.
Ksiadz na to:
- Z kim?
- Nie mogę powiedzieć.
- Gadaj z kim bo nie dostaniesz rozgrzeszenia. Z Kaśką z doliny?
- Nie.
- Z Baśką z górki?
- Nie.
- Z Ewką zza rzeki?
- Nie.
- No to nie dostaniesz rozgrzeszenia. Wyjdź z Kościoła!
- Jasiu wychodzi, a przed Kościołem czekają na niego koledzy i pytają:
- No i co? Jasiu:
- No parę namiarów mam..

Spotykają sie dwie blondynki. Jedna mówi: -dzisiaj spałam z wężem i nagle sie obudziłam, a jego nie ma. No to go szukam. Wchodzę do kuchni a on wali konia.
Na to druga: - No i co zrobiłaś?
- Obciągnęłam mu. Chyba lepiej umyć zęby niż podłoge

Gliniarz z drogówki wraca do domu i od progu woła do syna:
- Pokaż dzienniczek!
Syn wyciąga dzienniczek. W środku kilka pał i 100 złotych. Ojciec wprawnym ruchem chowa kasę i mówi:
- No, przynajmniej w domu wszystko w porządku.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, nie mam włosów na pi*.*e!
Doktor ogląda i mówi:
- A ile razy pani dziennie TO robi???
- Nooooo, 5-6 razy!!!
- Proszę pani! Na autostradzie też trawa nie rośnie...
Awatar użytkownika
diegoT
Specjalista
Posty: 1227
Rejestracja: 08 kwie 2007, 13:38

Re: Troszkę zboczonych kawałów ;)

Post autor: diegoT »

Hehe dobre niektóre. Świntuchy xD
damianek117

Re: Troszkę zboczonych kawałów ;)

Post autor: damianek117 »

fajne kawały :) hehe
Białyy
Nowicjusz
Posty: 49
Rejestracja: 29 sie 2007, 15:38

Re: Troszkę zboczonych kawałów ;)

Post autor: Białyy »

nio dobre te kawałki :D
XucreX

Re: Troszkę zboczonych kawałów ;)

Post autor: XucreX »

WIĘCEJ WIĘCEJ WIĘCEJ
ODPOWIEDZ