Hey uzywam flka 7 XXL ale przy wersji 9 XXL mam to samo tzn dzwięk przed zapisem jest lepszy od tego po zapisie. To raczej nie jest wina zadnych wtyczek, kompresorow bo moge nie miec zadnego efektu na masterze a i tak po zapisie dzwięk staje sie mniej soczysty tak jak by gorsza jakosc mimo ze zapisuje w birrate=160 a oto screan :
Bardzo dziwne, jeden plik wrzuciłeś w 128, drugi w 160. Spróbuj najpierw wyrenderować dokolwiek w 320 (przesuń ten suwak na skrajną prawą pozycję). Potem wyrenderuj coś innego w 32 kbit (najmniejsza jakość), wrzuć obydwa pliki i pomyślimy.
Odwrócenie polarności ścieżek wskazuje, że z enkoderem wszystko w porządku. Też czuję różnicę między z brzmieniem z fla a z mp3, ale nie przejmuję się tym zbytnio.
Tak ale tu jest olbrzymia roznica taka jak między mp3 zapisanym w 160kbit a 80kbit.
Ogólnie to problem musi leżeć gdzieś w sytrusie. Otuż niektore dzwieki wykrecone w sytrusie zapisuja sie z dobra jakoscią a niektore niee.
Edit:
Zapisałem chyba z 15 leadów w kazdym troche zmienialem ustawienia sytrusa i doszłem chyba co jest winne. Wydaje mi sie ze winny jest filt LP. Otuż czesto stosuje filtr LP dostepny w sytrusie i wtedy w okienku cut mozna fajnie modulować dzwiękiem. Wie ktoś moze o co tu chodzi ?
Hmm, jeśli wbudowany filtr zaporowy szwankuje, to spróbuj zastosować jakiś zewnętrzny. Na mixer wrzuć choćby free filter i wykonaj jakąś manipulację. Jeśli lubisz zabawy wzmocnieniami, umieść go przed overdrivem/distortionem. Zdaj relację
Dzięki wszystkim za wypowiedzi jakoś wiem juz jak sobie z tym radzić. W filtrze musze zaznaczyc opcje HQ za to cut nie moze być wtedy skecone na maxa w lewo wiec troche podkręcam blizej srodka i jest ok po zapisie
Pozdrawiam
No tak, racja, wirtualne filtry lp zawsze miały problem z przetwarzaniem najniższych parametrów, we free filtrze choćby objawia się to clickami u dołu pasma. Mamy z tego tematu dobry materiał na wniosek. Filtrami nie kręcmy od skrajnej do skrajnej pozycji, z resztą to nie dotyczy tylko prostych filtrów zaporowych