Wokale brzmią jakbyś nałożył na nie delikatny decimator - przez to są niesamowicie drażniące. Są za głośne w porównaniu do reszty. Stopę obciąć lowpassem. Synth bardzo suchy, brzmi bardzo cyfrowo. Nie podoba mi się. Przydałaby się bardziej rozbudowana progresja, może poprzez przedłużenie jej o połowę i dodanie jakiegoś innego akordu w drugiej połowie. Na początku brejka przydałby się jakiś efekt z długim pogłosem, czy coś. 2
:36 - tutaj poczułem, że trzeba mocno podkręcić gałkę rezonansu i ustawić filtr LP z tłumieniem 24 dB na oktawę. O tak. To by było dobre. Wokal, bądź to coś co mówi kwestię ze słowem "fucking" - niepotrzebna przeszkadzajka, jakbyś to jeszcze dobrze wpasował, to by było lepiej. Bas do obcięcia lowpassem, słychać że to najprostszy square z jakiegoś Sytrusa czy czegoś takiego. Przydałoby się tutaj więcej oddechu i przestrzeni, bardziej analogowe brzmienia - w tej formie brzmi to bardzo sucho i cyfrowo, co mi się nie podoba.