Kawałek ma swoje lata, jeszcze wtedy miałem nexusa i zajawki na transy Długi, nudny kawałek robiony dla kumpla, na pożegnanie. Odgrzewam swoje stare kotlety, co by więcej muzy na majspejsa wtrynić, jakiś większy rozrzut gatunków zrobić.
Ciekawe wejscie, ta perusja - moglbym przyrownac te kilka sekund poczatku do np abbott & chambers - where are you (Onova remix) albo Digital Nature meets Onova - Inspiration (Original Mix). Pozniej wchodzi ciekawy basik i kolejne zgrywajace sie z nim dzwieki - super. Wszystko ladnie sie rozkreca - czekam spokojnie na moment wyciszenia i co dalej. Wyglada to okej - ale jak dla mnie moglbys uzyc glebszych padow zeby dac ciekawsza przestrzen calemu breakdownowi. Dla mnie jest on zdecydowanie za suchy (brakuje mi tej przestrzeni jakze waznej w Trance) aczkolwiek melodycznie brzmi niezle. Zmienilbym temat glebi i przestrzeni, tzn popracowalbym nad tym i nuta naprawde nabralaby ciekawego brzmienia.
Technicznie super, pomysl bardzo ciekawy - czepiam sie tylko przestrzeni w utworze. To tylko moja prywatna opinia. Pozatym wszystko elegancko.